21.08.2015

Szum fal, Szum Tulli

Adrianna Kamińska

Staranie się jest coś warte, nawet bez nagrody.” (Magdalena Tulli)

Drugiego dnia festiwalu odbyło się spotkanie pod hasłem „Nominowani do NIKE”. Na Kulturalnej Plaży Trójki zasiadła Magdalena Tulli, z którą rozmawiał Juliusz Kurkiewicz.

W tle szum morza, zaś w dłoniach wielu przybyłych czytelników Szum Magdaleny Tulli, czyli powieść nominowana w tym roku do nagrody NIKE. Najnowsza lektura autorki, to zdaniem wielu najodważniejsza ze wszystkich, które dotychczas wyszły spod jej pióra. Fabuła zawiera wiele wątków, które pozwalają odbiorcy utożsamić się z główną bohaterką. Tulli zawsze porusza tematy dotyczące kondycji człowieka w świecie – tym prywatnym i tym ogólnym, który dzieli z miliardem innych jednostek. Takiego podejścia do człowieka nie brakuję w Szumie. Autorka skupia się na nakreśleniu wagi przebaczenia, które jest ważnym czynnikiem, pozwalającym nam uwolnić się od przeszłości.

Na spotkaniu autorka zaznaczyła, że szum sam w sobie jest zamętem, z którym każdy mierzy się w czterech ścianach swojej rzeczywistości. Na każdym z nas wisi piętno, tak jak na głównej bohaterce najnowszej książki Tulli, która walczy z poczuciem wyobcowania spowodowanym wymagającą relacją z matką. Ta z kolei niesie swój krzyż, którym są wspomnienia z okresu wojny. Przed każdym stoi osobista historia, która zostanie naznaczona losem innych i ich zmaganiami – nie jesteśmy w stanie uwolnić się od traum ludzi z naszego otoczenia, bo one i tak zostawią na nas swój ślad. - Nie ma recepty na przebaczenie - mówi Tulli. - Łatwo przebaczyć, kiedy ktoś o to prosi. Jeśli nie przychodzi, zostajemy sami z ciężarem przebaczenia.

Nie należy zapominać o innych tytułach autorki. Każdy z nich skrywa wiele wartości i prawdy o kondycji dzisiejszego świata. Tulli wyznała Juliuszowi Kurkiewiczowi, że pisanie nie przychodzi jej z łatwością. - Coś się przylepia do wyobraźni i zrzucam to do komputera, zostawiam, a potem dopisuję to, co się gromadzi. Zdania nie są istotne, tylko konstrukcja. Pisarka twierdzi też, że ma mało czasu na samo pisanie, więcej poświęca go na poprawianie swoich tekstów, szczególnie tych dla dorosłych, „[…] bo dla dorosłych wszystko trzeba poprawiać”. Autorka przyznała, że jest człowiekiem do obsługi klawiatury. Wszyscy czytelnicy liczą, że użyje jej jak najczęściej!

Powiązane wydarzenia